"Kura, co tyła na diecie" – recenzja

Kura, co tyła na diecie

Autor: Pan Poeta
Ilustracje: Joanna Młynarczyk
Wydawnictwo Prószyński i S-ka

"Kura, co tyła na diecie" to książka dla najmłodszych, ale na pewno przypadnie do gustu także dorosłym, zwłaszcza tym, którzy mają za sobą nieudane próby zrzucenia zbędnych kilogramów. Śledząc zmagania bohaterki z własną tuszą, możemy ze śmiechem i zrozumieniem powspominać swoje eksperymenty z "odchudzaniem", które zbyt często okazywały się syzyfową pracą. Wielu pretendentów do szczupłej sylwetki dopada efekt jo-jo, a co wytrwalsi zaczynają nierówną walkę z materią od nowa.

Kurze również nie było łatwo osiągnąć zamierzony cel. Podjadała między posiłkami, usprawiedliwiając się i tłumacząc sobie to na swoją korzyść. Udawała, że uprawia sport, jednak wciąż myślała o jedzeniu. Ostatecznie poddała się. Czy to z przekonania, czy z konieczności uznała, że lubi swoje krągłości. Zakończyła "trudne diety" i wreszcie poczuła się szczęśliwa. Czy kogutek, o którym wspomniała, że podoba mu się taka, jaką jest, również był zadowolony? Kiedy spojrzymy na ilustrację końcową, mogą pojawić się pewne wątpliwości. Ważne, że kura odzyskała siebie i radość życia nie zważając na wszechobecne ciśnienie bycia fit.


Czytanie i oglądanie tej zabawnej książki to prawdziwa przyjemność. Mimo ważnego przesłania, jakim jest akceptacja siebie i niepodążanie za trendami, warto pamiętać jednak, że otyłość i obżarstwo nie są zdrowe, nawet jeśli znajdziemy dla swoich słabości "całą masę" usprawiedliwień.

 

Redakcja portalu www.rodzinny-krakow.pl