"Asertywność" jest ostatnio modnym i często pojawiającym się w mediach pojęciem, jednak nie wszyscy tak naprawdę wiedzą, co się pod nim kryje i czy należy uczyć dzieci już od najmłodszych lat asertywnych zachowań. Definicji jest wiele, jednak tym, co wydaje mi się najcenniejsze w zrozumieniu znaczenia tego terminu, jest umiejętność stawiania granic, wyczucie gdzie jest „moje”, gdzie „nasze”, a gdzie „czyjeś” (rzeczy, uczucia, myśli). To odwaga działania we własnym interesie z poszanowaniem i bez naruszania praw innych osób. To zdolność dostrzegania tak samo wyraźnie „swojego” jak i „czyjegoś”.
Zacznijmy od nas samych. Aby dostrzegać innych, trzeba dobrze widzieć siebie, aby wczuwać się w uczucia drugiej osoby (empatia), trzeba znać swoje. Aby być autentycznym nauczycielem dziecka, samemu najkorzystniej byłoby posiąść tę umiejętność, której chcemy uczyć.
Zadaj sobie, drogi rodzicu poniższe pytania, które pomogą dokonać samooceny w obszarze omawianego zagadnienia. Zastanów się:
- Czy mówisz, to co myślisz, czujesz (to, co przyjemne jak i trudne)?
- Czy umiesz krytykować zachowania, które Ci się nie podobają i czy potrafisz to wyrazić nie obrażając osoby?
- Czy umiesz odmówić osobom, na których Ci zależy?
- Czy umiesz poprosić o przysługę, pomoc, wsparcie?
Bycie asertywnym umieszczam na środku skali pomiędzy egoizmem i altruizmem. To taki środek pomiędzy tym co dla siebie, o sobie, a tym co dla innych, o innych. Żadna skrajność nie służy dobrym relacjom z ludźmi, dlatego tak dużo mówi się o asertywności, jako właśnie zdrowym środku w byciu dla siebie i dla innych.
Czy warto uczyć dziecko asertywności i kiedy zacząć?
W wieku ok. 2 lat dziecko zaczyna dostrzegać swoją i cudzą własność. Pojmuje na przykładzie grabek, że „te są moje, a te Jasia”. Uczy się zasad wspólnej zabawy, by z czasem rozumieć bardziej skomplikowane mechanizmy życia wśród ludzi: czyjś nastrój, reakcje, inne zdanie. To dobry moment, by zacząć socjalizować dziecko, włączać je do społeczeństwa, „ważny jesteś ty, ale ważni są też inni”.
Dziecko, które uczy się asertywności jest pewne siebie, jasno wyraża swoje potrzeby, akceptuje frustracje (rozumie i zgadza się na „nie teraz”), umie być samo i współpracować, szanuje swoją prywatność i umie się dzielić.
W większości przypadków rodzicom zależy na tym, aby wychować dziecko tak, żeby umiało rozróżnić co jest dla niego dobre, a co złe oraz by dokonywało wyborów, które sprzyjają rozwojowi. Aby dobrze czuło się wśród ludzi i nie ulegało bezrefleksyjnie wpływom i manipulacji. By nie zgadzało się na agresję oraz umiało się bronić, gdy będzie taka konieczność. Tą bronią jest asertywność.
Dziecko musi wiedzieć, że może (nie musi, nie powinno) podzielić się ulubioną zabawką, albo zaproponować inną, że może się smucić, płakać, tak samo jak cieszyć. Może mieć swoje zdanie, może je wyrażać, dobrze jest, gdy szanuje i umie ten szacunek okazać innym, najpierw mamie, tacie, rodzeństwu, potem rówieśnikom, pani w szkole, sąsiadce. W miarę upływu czasu dziecko dostrzega nie tylko siebie i swoje potrzeby, ale także świat i ludzi w swoim otoczeniu. Widzi, że inni też mają prawa tak jak ono i uczy się z tym żyć, choć nie zawsze jest to łatwe (nie tylko dla dziecka).
Kinga Bujak-Brodowicz - psycholog, psychoteraputa